środa, 31 grudnia 2014

Słodkie zakończenie roku- sernik z polewą czekoladową

Długo nas tu nie było .. nie będziemy się usprawiedliwiać tylko musimy się zebrać w ,,kupę". Chciałabym jednak zakończyć ten stary rok wpisem to blog ten wiele dla mnie znaczy. Moim postanowieniem noworocznym jest częstsze pisanie dla Was i nie będę się tu wymigiwać brakiem czasu lub sesją .. Będę pisać ! A teraz czas na smaczny serniczek :)

Składniki:
- 1 kg twarogu w wiaderku ( ja użyłam z lidla)
- kostka masła
- 8 jajek
- łyżeczka proszku do pieczenia
- półtora szkl. cukru
- opakowanie cukru waniliowego
- opakowanie budyniu waniliowego
- dowolny aromat ( ja użyłam migdałowy)
- 2 szkl. mąki
- polewa czekoladowa
- wiórki kokosowe (opcjonalnie)


Przygotowanie spodu do sernika
Pół kostki masła siekamy razem z mąką i połową szklanki cukru. Dodajemy proszek do pieczenia i jajko. Wszystko zagniatamy do wyrobienia ciasta. Następnie ciasto wałkujemy i wykładamy na dno tortownicy. Nakłuwamy widelcem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 C na 15 min.

Masa serowa
Pół kostki masła miksujemy z połową szklanki cukru na gładką masę. Następnie dodajemy twaróg i cukier waniliowy. Całość miksujemy. Następnie oddzielamy żółtka od białek i pojedyńczo dodajemy do masy serowej cały czas miksując. Potem do masy dodajemy budyń waniliowy i aromat. Gotową masę wylewamy na nasz upieczony spód i pieczemy w temp. 180 C przez ok. 45-55 min. To zależy od piekarnika. Ja piekłam przed 45 min. Następnie aby sernik nam na opadł zostawiamy go do wystudzenia przy otwartych drzwiczkach piekarnika. Po tym czasie możemy udekorować nasz sernik gotową polewą czekoladową rozpuszczając ją wcześniej w ciepłej wodzie. Ja dodatkowo obsypałam sernik wiórkami kokosowymi.


Sernik wychodzi bardzo puszysty i smaczny :) Idealny na święta lub inne uroczystości. 

Korzystając z okazji chciałabym życzyć Wam szampańskiej zabawy w noc sylwestrową i wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym 2015 roku ! 
Macie jakieś postanowienia noworoczne ? Bo ja zastanowię się dopiero godzinę przed 24 :)

Ściskam Was mocno, Paulina


poniedziałek, 1 grudnia 2014

Pachnąca zawieszka do szafy z torebki z herbatą

Hej! Pewnie nie jedna z Was szukała po sklepach odświeżaczy do szaf lub innych gadżetów. Ja sama jestem zwolenniczką pięknych zapachów w szafie, lecz wszystkie saszetki zapachowe jakie miałam, szybko traciły swój zapach .. Pokaże Wam jak w szybki i tani sposób możecie same stworzyć takie pachnidełko :) A potrzebne nam do tego będzie zwykła saszetka z herbatą i dowolny olejek eteryczny. Ja użyłam olejku o zapachu owoców leśnych i powiem Wam, że zapach jest obłędny :)


Wystarczy pokropić saszetkę z obu stron kilkoma kroplami olejku i gotowe. Gdy zapach już nie będzie taki wyczuwalny możecie ponownie wykonać tą czynność. Ja swoją saszetkę zawiesiłam w taki oto sposób:

Przepraszam że zdjęcie z takiej perspektywy, ale moja szafa stoi w takim miejscu że inaczej się nie dało. Wczoraj nawet bez otwierania szafy, zapach czułam w całym pokoju. Taką zawieszkę możemy stosować również do odświeżenia swoich butów. Należy ją po prostu włożyć do buta i niech robi swoje. Polecam Wam wypróbować taki sposób !

Chciałabym się jeszcze z Wami podzielić książką, którą obecnie czytam. Uwielbiam czytać książki .. jestem straszną zwolenniczką kryminałów, thrillerów a czasem nawet romansów :) Jednak to ostatnie tylko w ostateczności, jeśli już nie mam co czytać :)


Harlan Coben ,,Tęsknie za Tobą". Autor ten posiada  swoim dorobku już nie jedną rewelacyjną książkę, lecz jednak każda jest zupełnie inna od poprzedniej. I to uwielbiam u tego autora. Książka na chwilę obecną jest bardzo wciągająca i ... tajemnicza ... W większości przypadków czytania kryminałów już wiedziałam jaki będzie koniec, a tu .. nie mam pojęcia :) Serdecznie polecam przeczytanie.

A może macie za sobą jakiś ciekawy kryminał warty przeczytania ?
Paulina

poniedziałek, 24 listopada 2014

Piernikowy duet- zapachy świąt

Jeśli uwielbiacie święta, zapach pierników oraz ciasto piernikowe .. ten post jest dla Was ! A dokładnie dla Waszej skóry. Mowa o balsamie i peelingu do ciała z serii Sweet Secret. Ja swój zestaw dostałam w prezencie jakiś czas temu i o tej porze roku spisuję się idealnie.


Zestaw jest dostępny z tego co mi wiadomo w Hebe. Nie orientuje się ile kosztują poszczególne produkty, ponieważ jak wyżej wspomniałam dostałam je w prezencie. Pewnie w granicach 10-15 zł.


Mnie osobiście do wypróbowania produktów przekonuje już samo opakowanie. Kolorowe, pełne słodkości i bajeczne. Po użyciu peelingu moja skóra jest gładka, oczyszczona a przede wszystkim pachnie pierniczkami :) To samo mogę powiedzieć o balsamie .. Ostatnio wysmarowałam się nim na noc to rano cała piżama i prześcieradło pachniały piernikiem :) Jeśli chodzi o konsystencję ..


Peeling jest bardzo zbity i doskonale rozprowadza się na skórze. Balsam również sprawdza się znakomicie. Ma również fajny ocień.. kolor samoopalacza :) Lecz w żadnym wypadku nie brudzi on ubrań. Moim zdaniem zestaw idealny dla tych z Nas które lubią słodkie zapachy. Gdybym miała wybierać jeden z tych produktów, to chyba wybrałabym peeling .. ponieważ je uwielbiam ! :)



A może miałyście jakieś produkty z tej serii ? 
Z chęcią zapoznam się z Waszymi wrażeniami :)
Paulina

sobota, 22 listopada 2014

Omlet z rana jak śmietana ! :)

Hej ! Zapewne wiele z nas uwielbia omlety w każdej postaci. Ja oprócz wersji na słodko za którą przepadam, serwuję sobie wersję bardziej wytrawną. Posiłek idealnie nadaje się na śniadanie, obiad lub kolację. Aby danie było jeszcze zdrowsze, dodałam odrobinę siemienia lnianego. Oczywiście składnik ten można całkowicie pominąć, lecz ja uwielbiam go dodawać do większości potraw. A jak przyrządzić taki omlecik ? Nic prostszego !


Potrzebujemy:
- 2 jajka
- niewielką ilość posiekanej cebuli
- siemię lniane
- sól, pieprz
- odrobinę oleju kokosowego
- jakiekolwiek warzywa :) ja postawiłam na pomidorki

Myślę, że wykonanie omletu nie jest sprawą skomplikowaną. Pierw smażymy cebulkę. Następnie wlewamy roztrzepane jajka wraz z ziarnami. Wcześniej oczywiście doprawiamy odpowiednią ilością soli i pieprzu. Wszystko dusimy na patelni pod pokrywą, aż zrobi nam się złocisty omlet :) Na wierzch dodajemy ulubione warzywa. I gotowe !


Zapewniam Was że omlet smakuję wyśmienicie !

A Wy jakie preferujecie omlety? 
Na słodko, czy na słono ? 
Pozdrawiam, Paulina 

wtorek, 18 listopada 2014

Ziaja oczyszczanie liście manuka- moja opinia

Hej!
Dziś coś o pielęgnacji :)
Zachęcona pozytywnymi opiniami o serii Ziaji pobiegłam do sklepu i zakupiłam tonik, żel do mycia twarzy oraz zachęcającą pastę. Produkty posiadam od początku października, więc coś już mogę powiedzieć.

Nie będę wypisywać obietnic producenta, ponieważ można to znaleźć na opakowaniach, wizażu. Skupię się na działaniu na mojej skórze i mojej opinii.
Ogólnie rzecz biorąc, produkty mają piękny, cudowny zapach. Bardzo mi się podoba. Cena bardzo niska, ale jak to Ziaja :)

TONIK
Plusy:
*Zapach
*Ładnie oczyszcza
Minusy:
*Atomizer zupełnie mi nie pasuje. Niby oszczędność, ale ciężko wydobyć odpowiednią ilość na wacik
*Nie zauważyłam ściągnięcia porów, co obiecuje producent
Po prostu zwykły tonik, nic złego nie robi, ale też nic zaskakującego

ŻEL DO MYCIA TWARZY
Plusy
*Zapach
*Zawartość peelingu
*Ładnie usuwa zanieczyszczenia, dobrze zmywa podkład
Minusy
*Nie zauważyłam redukcji zaskórników
*Niewydajny przy codziennym używaniu (mi została 1/4 buteleczki)
Ogólnie jestem zadowolona, zbyt wiele się po nim nie spodziewałam.

PASTA DO GŁĘBOKIEGO OCZYSZCZANIA
Plusy
*Zapach
*Konsystencja z peelingiem
I to by było na tyle....
Minusy
*Nie zauważyłam usunięcia zaskórników, nic, zero, null
I chyba na tym skończymy :P Od tego miała być ta pasta a tu d.... 
To jest mój bubel. Używam, żeby zużyć...

A jakie jest Wasze doświadczenie z tymi produktami?
Pozdrawiam
Kinga :)


poniedziałek, 17 listopada 2014

Marion Olejki Orientalne odżywienie włosów (macadamia, ylang-ylang)

Hej!
Pora na coś do włosów :) Będąc ostatnio w Intermarche natknęłam się na ten produkt i stwierdzilam: czemu nie? Zapłaciłam za niego 6,99 zł, ale w osiedlowej drogerii widziałam za 5,90 zł.
Od producenta:
Oleje zawarte w formule odżywiają włosy, odbudowując ich strukturę. Dzięki nim włosy wyglądają zdrowo i są pełne blasku. Do każdego rodzaju włosów.

Sposób użycia:
Wyciskając 2-3 krople na włosy omijając nasadę. Stosować dowolnie

Powiem Wam szczerze, że na razie biegle nie czytam składów, ale wszystko przede mną:)

Jakie są moje wrażenia?
Olejek ma przepiękny zapach! Rzeczywiście pachnie orientalnie. Włosy pięknie się błyszczą. Ja stosuję na wilgotne włosy i wyciskam dwie pompki, które wystarczają na moje długie włosy, przez co mogę stwierdzić, że produkt jest wydajny. Zauważyłam, że końcówki mniej się rozdwajają, włosy są dociążone, nie kleją się. Jak dla mnie same zalety. Efekt, jaki daje olejek w zupełności mnie satysfakcjonuję a w szczególności za taką cenę :) Chętnie spróbuję jeszcze innych olejków z tej serii. Zastanawiam się tylko, czy rzeczywiście odżywia włosy a nie poprawia tylko ich wyglądu.

Co sądzicie? Spotkałyście się już z tą serią? Co polecacie z firmy Marion?
Pozdrawiam
Kinga :)

niedziela, 16 listopada 2014

Recenzja podkładu Pierre Rene Comfort Matt

Hej.
Ostatnio nachodzi mnie ciągle na recenzje :P Mam nadzieję, że lubicie takie posty ;)
Na początku września kupiłam podkład Pierre Rene Comfort Matt. Pierwsze wrażenie było super a co się działo dalej? Jeśli chcecie wiedzieć czytajcie dalej ;)


Do sklepu poszłam z Pauliną, żeby dobrać sobie odpowiedni kolor. Wróciłam do domu, nałożyłam go na twarz a za 15 minut byłam pomarańczowa jak ciemna marchewka!! Musiałam kupić coś z czym mogłabym go mieszać bo przecież tak nie wyjdę z domu! Dla mnie to wielki wielki minus.


Plusy:
*Przyjemna konsystencja
*Cena w okolicach 20 zł
I to na tyle...
Minusy:
*CIEMNIEJE
*Bardzo szybko znika, za godzinę już go nie ma
*Matuje na godzinę, bo potem się ściera
*Ma bardzo brzydki zapach

Podsumowując da się go używać, ale szału nie ma.

Jak Wam się sprawdza? Miałyście może go na oku?
Pozdrawiam
Kinga :)

sobota, 15 listopada 2014

Recenzja pomadek za 3 złote

Hej!
Niedawno stwierdziłam, że chciałabym spróbować matowych pomadek za 3 zł. Pewnie domyślacie się, o które mi chodzi.
Manhattan Soft Mat Lipcream

Zdecydowałam się na kolory: 56k oraz 54l

Plusy:
*CENA na allegro to około 3 zł
*Przyjemna konsystencja
*Trwałość- bez jedzenia i picia potrafią wytrzymać około 3 godziny. Czego chcieć więcej od pomadki za 3 zł?
*Piękne, matowe wykończenie (ostatnio mam na tym punkcie bzika :P)
*Wygodny aplikator

Minusy:
*Wysuszenie ust i podkreślanie suchych skórek
*Mały wybór kolorów

Szkoda, że są już wycofane ze sprzedaży stacjonarnej, bo są naprawdę bardzo fajne.

Kolor 54L


Kolor 56K

Z mojej strony mogę je Wam polecić :)
Co Wy o nich sądzicie?
Dajcie koniecznie znać!
Pozdrawiam
Kinga :*


piątek, 14 listopada 2014

Łupy z Rossmana- Promocja 1+1 :)

Hej!
Chcę pokazać Wam dzisiaj co kupiłam w Rossmanie na promocji. Mikołaj przyszedł do mnie w tym roku trochę szybciej :P

Zacznę od moich ulubieńców:

1. Personne ne rouge 2. Peach Club

Bourjois Rouge Edition Velvet
Długo się utrzymują, mają piękne, matowe wykończenie po prostu ideał.
1. Peach Club- piękny odcień brzoskwini z czerwienią, doskonała na każdą porę roku.
2. Personne ne rouge- zimny odcień czerwieni.
Cena 49,99 zł

Eveline Eye Max Precision
 Musiałam kupić sobie kredki i moim wyborem były właśnie te. Chciałam czarną ale oczywiście nie spojrzałam i w koszyku wylądowała szara...
U góry odcień Gray a na dole Plum. Są mięciutkie, wykręcane oraz mają na końcu wygodną gąbeczkę do rozcierania.
Cena 12,49 zł.

Tusze Eveline: Mega size lashes oraz Extension Volume



Eveline Mega Size Lashes


Eveline Extension Volume

Cena 12,59 zł każdy.
Zobaczymy, jak będą się sprawdzać :)
A na co Wy skusiłyście się na promocji?
Pozdrawiam 
Kinga :)

czwartek, 6 listopada 2014

Pulchniutka drożdżówka z kruszonką

Dzisiaj znowu kulinarnie :) Tym razem moja niezastąpiona drożdżówka która zawsze wychodzi pulchniutka i smaczna :) Przygotowuję ją od dłuższego czasu i zawsze szybko znika z stołu. Przepis zaczerpnęłam od p.Magdy z kanału skutecznie.tv. Bardzo serdecznie odsyłam Was na youtuba do tej Pani, ponieważ ma świetne przepisy ! A teraz ciacho !

Składniki:
Rozczyn:
- pół kostki świeżych drożdży
- 1/4 kostki masła
- szklanka mleka
- łyżka octu

Ciasto:
- pól kilo mąki pszennej
- 1/4 szklanki cukru
- 2 jajka
- opcjonalnie aromat waniliowy

Kruszonka:
- 1/4 kostki masła
- szklanka mąki
- szklanka cukru
- opcjonalnie cynamon

Lukier:
- pół cytryny
- 3 kopiaste łyżki cukru pudru

Przygotowanie: Do miski wrzucamy pokruszone drożdże i masło. Wszystko zalewamy ciepłym mlekiem ( podgrzanym np. w mikrofali). Czekamy aż wszystko ładnie się rozpuści i dokładnie mieszamy. W między czasie do osobnej miski wsypujemy mąkę, cukier, oraz rozbełtane jajka z dodatkiem zapachu waniliowego. Do naszego rozczynu dodajemy łyżkę octu i wszystko wlewamy do miski z mąką. Mieszamy i wyrabiamy ciasto. Całość wkładamy na ok. 45 min do lodówki. W międzyczasie przygotowujemy kruszonkę. Do miski wsypujemy cukier, mąkę, oraz masło. Całość rozgniatamy dłońmi aż uzyskamy lepką konsystencję. Możemy dodać odrobinę cynamonu. Po 45 min wyjmujemy nasze ciasto i wykładamy je do blachy wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą. Aby ciasto nie kleiło się do naszych dłoni, ręce moczymy w zimnej wodzie i rozprowadzamy ciasto na blaszce. Posypujemy wcześniej przygotowaną kruszonką. Całość wstawiamy do piekarnika o temp. 180 C na ok. 45 min. Po  tym czasie zostawiamy ciasto do wystygnięcia przy uchylonym piekarniku. Aby przygotować lukier wystarczy wycisnąć sok z połowy cytryny i zmieszać z cukrem pudrem do uzyskania gładkiej i jednolitej konsystencji... i polewamy ! 

Tak ciasto prezentuje się przed włożeniem do piekarnika


A tak po ! 


Drożdżówka jest krucha i pulchna.. pycha :) Najlepiej smakuje na ciepło ( nawet podgrzana w mikrofali). Naprawdę polecam Wam ten przepis. Jest bardzo prosty i troszkę inny od pospolitych drożdżówek ponieważ ciasto ląduje w lodówce, a nie jak zazwyczaj do ciepłego miejsca. Pani Magda z skutecznie.tv jak zwykle zadziwia!




A Wy lubicie takiego rodzaju wypieki ? 
Pozdrawiam, Paulina 


poniedziałek, 3 listopada 2014

Krótka recenzja podkładu Rimmel Lasting Finish 25h

Hej.
Dziś przychodzę do Was z recenzją nowego podkładu marki Rimmel. Do jego kupna zachęciły mnie promocje (w Hebe kosztował 19,99 zł a w Naturze około 24 zł) oraz próbka, którą miałam w gazecie.
Zdecydowałam się na najjaśniejszy z kolorów a mianowicie 100 ivory, ponieważ próbka była o ton ciemniejszy, była idealna, ale ciemniała w ciągu dnia. Wiadomo opalenizna jeszcze zejdzie ( o ile jeszcze jakaś jest :P ) i zimą będzie idealny.

Co obiecuje nam producent?
*SPF 20
*pełne krycie
*Wzbogacony o "comfort serum"- uczycie nawilżonej skóry
*Nieskazitelna cera
*Trwały komfort, aż do 25 h
Data ważności 24 miesiące od otwarcia.

Moja opinia:
Ja jestem zadowolona z produktu.
Ładny kryje, chociaż nie jest to pełne krycie. Ładnie stapia się z cerą, nie ściera się za szybko ( 25 godzin się nie trzyma ale około 8 na pewno daje rade). Pomimo mojej mieszanej cery nie świecę się jak choinka po godzinie jak to bywało w przypadku innych (nawet matujących!) podkładów.
Minusem na pewno (jeśli chodzi o mnie) to cena 40 zł, wspomniane średnie krycie oraz delikatne ciemnienie.


A co Wy myślicie o tym podkładzie? Jak Wam się sprawdza?
Dajcie znać! :)
Pozdrawiam
Kinga


czwartek, 30 października 2014

Zapachowa mania- moje perfumy

Witam.
Dziś coś innego a mianowicie zapachy :)
Od razu przejdę do rzeczy, żeby nie przedłużać :)

1) Perfumy na co dzień:

Avon Far Away
Piękny, kobiecy zapach. Utrzymuje się na skórze cały dzień a na ubraniach pachnie jeszcze do następnego prania! Wystarczą dwa psiknięcia i otula nas cudna woń :) 

C-THRU Charming
Świeży, dziewczęcy zapach. Lubię go o każdej porze roku. Jest to moja druga buteleczka. Pierwszą kupiłam w Rossmanie a tą w biedronce i stwierdzam, że w biedronce nawet perfumy są gorszej jakości...

2) Od święta :)

Nie wiem, czy też tak macie, ale ja droższe perfumy odkładam na szczególne okazje a potem stoją :P Przechowuje je w ciemnym miejscu i w pudełkach, więc nie powinno się nic niepokojącego z nimi dziać.

Mexx Woman
Świeży zapach, bardziej na lato, ale ja nigdy nie zwracam na to uwagi. Miałam podróbkę z FM i pachnie identycznie, więc jeśli nie chcecie wydawać tyle kasy na oryginał, ten z FM pachnie identycznie :)

Elizabeth Arden- Arden Beauty
Jest to moja świeżynka. Moja mama kupiła go na promocji w Rossmanie. Kobiecy, bardzo specyficzny. Pewnie nie każdemu się spodoba. Ja osobiście mam różnorodne gusta co do perfum. Bardzo długo utrzymuje się na skórze, "przesiąkają" nim wszystkie pomieszczenia, w których siedzimy :)

Carolina Herrera 212 SEXY
Jak sama nazwa mówi- SEXY! Również bardzo specyficzny. Mnie spodobał się u kuzynki i stwierdziłam, że kupię sobie tester, który jest 3 razy tańszy... Lubię go, na każdą okazję :) Nie jestem przekonana co do jego trwałości, albo to ja już później go nie czuję ... :P

Rihanna Rebelle Fleur
MOJA WISIENKA NA TORCIE! Uwielbiam te perfumy! Kobiece, zmysłowe, utrzymują się cały dzień a nawet dłużej. Dość ciężki, ale cudowny.
Wersję 30 ml kupiłam jak nie zdałam chyba drugiego egzaminu na prawko, jako pocieszenie... przepłaciłam :) Tester kosztuje około 70 zł za 100 ml. WARTO :)

Ok koniec na dziś. Dajcie znać, czego Wy używacie najchętniej :)
Pozdrawiam
Kinga



wtorek, 28 października 2014

Ulubieńcy października- kolorówka

Hej!
Dzisiaj mam dla Was ulubieńców października a mianowicie produkty, które gościły u mnie przez cały październik :)
Od razu przejdę do rzeczy...

Moim pierwszym ukochanym produktem jest wymarzona pomadka Bourjois Rouge Edition Velvet. Cena mnie przerażała, ale kiedy zobaczyłam cenę 28 zł w drogerii ezebra.pl stwierdziłam, że jak nie teraz to kiedy? :) Ja posiadam w kolorze 07 Nude ist (czaję się jeszcze na Grand Cru)

Plusy:
*Mega trwałość
*Piękny kolor   
*Minimalnie wysusza usta, w porównaniu do innych produktów matowych
*Piękne, matowe wykończenie


Minusy:
*Cena regularna ok. 50 zł
* Zapach drażniący mój nos


Ogólnie jestem baaaaardzo zadowolona i mogę z czystym sumieniem polecić.


Drugim produktem wartym uwagi jest paletka neutralnych cieni do powiek marki GOSH. Jest przeze mnie maltretowana praktycznie codziennie (dlatego tak wygląda), ponieważ mam wszystko, co jest mi potrzebne do dziennego makijażu w jednym i nie muszę buszować po paletach o 5 rano :)



Piękne satynowe wykończenie. Możemy wykonać nią każdy makijaż. Cienie nie znikają przy blendowaniu. Ja bardzo ją lubię. Kupiłam ją na promocji w Hebe, kiedy było -40% na markę Gosh i zapłaciłam około 25 zł.


Kolejny produkt, właściwie przyrząd do nakładania "szpachli" na twarz :) Mam na myśli gąbeczkę do nakładania podkładu firmy Ebelin, którą kupiłam podczas wycieczki w Niemczech. Na początku nie byłam przekonana do jej używania, ale od kiedy zaczęłam, nie używam niczego innego. Pędzel zostawia smugi a gąbeczka jest świetna. Wydaje mi się, że jej używanie wpływa na trwałość makijażu. Podkład tak szybko się nie ściera. Po około 2 miesiącach używania nie ma żadnych pęknięć, dobrze się ją myje. Jest super :) Kosztowała zaledwie około 10 zł :)


Miałyście któryś z tych produktów?

Pozdrawiam
Kinga :*


poniedziałek, 27 października 2014

Jesienne usta, czyli moje propozycje dla ust na jesień :)

Hej.
Dziś przygotowałam dla Was propozycje pomadek, które moim zdaniem idealnie nadadzą się na jesień. Zapraszam więc do czytania dalej :)



To lecimy :)

1)

Piękny neutralny odcień, ekstra trwałość. Pewnie nie muszę przedstawiać Wam tej serii dokładnie, bo doskonale ją znacie :)



2)

Zestawiłam te dwie pomadki razem, ponieważ mają bardzo podobny kolor, co zaraz same zobaczycie. 
Rimmel- trwała, piękny odcień, daje bardzo przyjemne uczucie na ustach, cena ok. 20 zł
MUR- komfortowa na ustach, również piękny kolor, ale dosyć szybko znika, cena 5 zł




3)
 Przepiękna, głęboka czerwień. Długo utrzymuje się na ustach, ładnie się zjada, ma piękne wykończenie i kosztuje zaledwie niecałe 10 zł.


4) Jeśli już przy czerwieniach jesteśmy ... :P


Krwista czerwień, Paulina bodajże już Wam o niej wspominała :) Długo utrzymuje się na ustach, równo się zjada, pięknie wygląda na ustach.


5) Na koniec nowość w mojej kosmetyczce

Pomadka, która kosztuje 4 zł na allegro.. Co tu wiele mówić. Trwałością nie grzeszy, podkreśla suche skórki (warto przed malowaniem pokryć usta balsamem nawilżającym, wtedy wygląda pięknie). Kolor ciemniej maliny, jest śliczny. Zupełnie matowe wykończenie. Niczego więcej od niej nie wymagałam :)


Uff.. Przestaję Was już męczyć. Mam nadzieję, że coś Wam się spodoba. A może coś już zagościło na Waszych ustach tej lub wcześniejszej jesieni? Koniecznie dajcie znać!!!

Pozdrawiam
Kinga :)